
tam gdzie ignorancja struga serce
tam niejeden się przejechał gębą po świecie
ale numer jeden tyłkiem po zadrach
*
słowa ważniejsze niż dusze
dawno sprzedane w Bogu winnych zakrystiach
skrzyżowane drwa wyciągane z majtek
kłują w oczy niegodziwością
*
pogania nas szara postać
rzucana przez słońce
wydychamy smołę
w zupełnej czerni szarość rozświetla nam drogę