
Na razie żyjesz mimo mnie,
a ja mimo ciebie,
świeży powiew sztormu
od strony życia.
*
Na razie się rozmywasz
gdzieś między spojrzeniami,
znikasz i pojawiasz się
w polu, gdzie zerkam tylko kątem oka.
*
Na razie czuję krople deszczu,
co zalewają oczy i usta,
co łaskoczą,
spływając pod koszulę.
*
Na razie zamykam oczy
i cię nie przywołuję,
ani ty mnie nie wzywasz
z głową w poduszce.
*
Lecz kiedy zawiśniesz w Pasie Oriona,
kiedy zmienisz stan skupienia
na kroplę rosy,
kiedy spojrzysz wzrokiem mojego kota,
kiedy zmienisz mi dotyk
na pozbawiony piątej klepki
i gdy osiądziesz między nutami,
będę wiedział, że to ten czas.
*
I że to już.