
– Jaka jest ta pomoc?
– Taka, która też szkodzi.
– Jak to?
– Skoro kradniesz, będę cię musiał tego oduczyć. – Spojrzał rozmówcy w oczy.
– Oducz.
– Ale wtedy stracisz źródło utrzymania.
– A nie da się inaczej?
– Chcesz pomocy, czy tylko pochwał?
– Pomocy.
– Więc najpierw musisz stracić źródło utrzymania, potem zawisnąć nad przepaścią, by w końcu móc zbudować nowe życie.
– A co, jeśli sobie nie poradzę?
– Zawsze możesz wrócić do starego.
– A nadal będę tego chciał?
– To zależy od ciebie.
– Tylko ode mnie?
– Tak. Twoje życie będzie zależało tylko od ciebie.
– A nie boisz się o mnie?
– Ten lęk to mój czyściec tu na ziemi.
Brzmi znajomo. Chyba już czytałem ten tekst na PP.
Krótki i ciekawy, wygląda na rozmowę ojca z synem, który pobłądził. Szczególnie pasują tu słowa o czyśćcu na ziemi – tak właśnie wrażliwi rodzice przeżywają lęk o swoje potomstwo. Ale równie dobrze mogą to być i inne osoby, bo myśl przewodnia jest uniwersalna.
Dobrego dnia, Antoni.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czasem możliwa jest tak bliska więź między „obcymi”, aby było jak między ojcem a synem.
Nieraz spotkam ludzi, którzy tak bardzo przejmują się losem innych – np psychologowie losem pacjentów.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
To chyba nie chcę być psychologiem i dźwigać.. Ta cała nauka jakaś straszna, a zwłaszcza zawisnąć nad przepaścią. To chyba tylko w dół. A zostanie coś jeszcze? Antku co to za pesymizm o istnieniu!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Basiu,
czasem i tak bywa, niestety.
PolubieniePolubienie
Tak. Choć ja teraz optymizmu potrzebuję.oja Julia czuję się uwięziona. Odcięta. W Leridzie w Katalonii. Póki co nie ma powrotu. Jeśli zajdzie taka możliwość musi środkami komunikacji dotrzeć 160 km do Barcelony tam metrem i do samolotu o ile uda się kliknąć w tej sekundzie i kupić bilet. Jest tam na E4asmusie. Boi się bo tam ponad 300 zmarło, a zarażonych ok.10 tyś. To spędza mi sen z powiek. Uspakajam ją tyle mogę zrobić. Pokazuje dobre strony, np że jest tam z koleżanką i boja się razem, wspierają razem. Och ten korona..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przykro mi. Też mam znajomą w Hiszpanii, chyba w samej Barcelonie. Nie wiem, co u niej. Ale sie obawiam. A dziewczyna wyszła kilka lat temu spod kosy, bo miała chemię.
Ale będzie dobrze. I dla Julii i mojej znajomej.
PolubieniePolubienie
Myśl pozytywnie i za mnie. Antku ona codziennie marzy aby wrócić
PolubieniePolubienie