Notatka na marginesie

Las człowieka – droubble

Motyl, Niebieski, Las, Fantasy, Lasy, Dream

Matka natura to odwieczne prawo. Wybór przetrwania wśród zmienności otoczenia. Losowanie szczęśliwych cech, by istnieć, by pozostać, nie pozostawić po sobie pustki. Nie pozostawić po sobie pustki…

Dzieciństwo to niewiedza, mierzenie kulą w płot, ale radosne, bo niewielkie duchem, szczęśliwe z naturą, swym skromnym rozmiarem. Potem obranie roli życiowej. Czasem takiej, która jest konsekwencją energii natury, przepływającego prądu między mitochondriami. To ta siła kieruje, aby rozpalić w sobie płomień pchający ku energii, temu, co elektryczne. I tak, człowiek, błądząc, wybiera rolę obywatela, aby chociaż złudna jasność żarówki zastąpiła energię wszechświata.

Ucieka się poza miasto, jak najdalej, do lasu, by zatopić się w energii, której erzacami karmimy się codziennie. W tym lesie prawdziwa dusza ożywa, roztapia się z lodu w płyn wewnątrzmaciczny, w którym powstaliśmy, który trzymał nas w bezpiecznych objęciach. Las ten, dziki w naszych umysłach, oplata marzeniami i emocjami, których na próżno szukać w świecie rozwiniętej cywilizacji.

I gdy poczujemy tę moc natury, jeden dzień bez ucieczki od nas samych jest jak niekończący się psychofizyczny ból uczuć, kiełkujący w samotność, w niezrozumienie, odtrącenie i brak nadziei.

A gdy przywykniemy do zgiełku…

Mówią, że nadzieja umiera ostatnia.

Nie, to nie nadzieja. To ten ból umiera ostatni.

Dalej jest tylko błękit…

3 myśli w temacie “Las człowieka – droubble

Dodaj komentarz